Po długiej przerwie wracam z pełnymi bateriami, ale zanim poznacie cel mojej podróży. Zatrzymam Was choć na chwilę w Naszej Stolicy i wizycie jaką złożyliśmy w restauracji Belvedere. Malowniczo położonej w Łazienkach Królewskich. Restauracja kusi okazałością budowli zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz.
Nie bez przyczyny dałam taki tytuł posta, a mianowicie można zjeść taniej czyli zapchać się przysłowiową bułą w fast food, a można również celebrować wyjście do restauracji jako jeden z elementów życia towarzyskiego.
Dlaczego warto tam się wybrać ?
W pięknym wystroju wnętrza gdzie roślinność jest na pierwszy miejscu, perfekcyjnie zastawionych stołach z kelnerami na najwyższym poziomie. Została nam zaserwowana prawdziwa uczta dla podniebienia, synchronizacja podawania dań była idealna. Restauracja jest bardzo elastyczna gdyż co dwa miesiące zmianie ulega menu, które przygotowuje Sam Adam Komar.
Pewnie zadajecie sobie pytanie.
Czy warto wydawać pieniądze na jedzenie w ekskluzywnych restauracjach to już zostawię Waszej subiektywnej ocenie?
Raz na jakiś czas powinno się wyjść. Mało tego w życiu należy spróbować różnych smaków, a w tej restauracji udało mi się nie tylko skosztować kaszy gryczanej podanej inaczej niż zazwyczaj , ale również słonecznika jako zamiennika dla przysłowiowego ziemniaka, bułki farbowanej atramentem z kałamarnic.
Szkoda tylko, że osobiście nie pogratulowaliśmy kucharzowi Marcinowi Przybyszowi, który przygotowywał dla nas posiłki.
Jestem pewna, że wrócimy tam ponownie aby na nowo delektować się kolejnymi smakami perfekcyjnie skomponowanymi przez znakomity duet tych dwóch kucharzy.
To tyle na temat jedzenia bo na samą myśl o tych potrawach ślinka mi leci.
Czas wspomnieć o stylizacji jaką wybrałam. Połączyłam małą czarną z koronki z granatową aksamitną marynarką.
Przed samym wyjazdem aby nie mieć zbyt dużych problemów z układaniem włosów zdecydowałam się na kolejny zabieg w Salonie Pasja- Agnieszki Pieńkowskiej na włosy Kera Fibra o którym Wam już wcześniej pisałam. Tag na ten temat pod spodem. Włosy nie puszyły się i dobrze układały, zważając iż w Meksyku jest bardzo duża wilgotność.
Pamiętajcie o Konkursie.
Tagi: