Cisza nie wynikała z tego, że o Was zapomniałam
ale z tego, że bardzo dużo się u nas działo. Bierzmowanie syna, ogród który
wymaga ciągłego pielenia i wiele, wiele innych rzeczy które mam na głowie.
Ale
ostatnie tygodnie to jest czas dla mnie abym mogła choć w większym stopniu
przygotować się do Terenowej Masakry, czyli do 10 km biegu 45 przeszkód: typu ściana dwu metrowa albo
kontener wypełniony lodem. Startuję w grupie jako jedna z dziesięciu. Nie mogę
zawieść drużyny bo jestem twarda, a to jest mój sprawdzian wytrzymałości.
Codziennie zmagam się z bólem kręgosłupa i mam nadzieję, że uda mi się ten ból
pokonać i dać z siebie 100 % mocy.
Trzymajcie z mnie kciuki, relacja
zapewne będzie czy to w formie zdjęć czy filmu zatem zaglądajcie na mój fanpage i na instagram.
Pozdrawiam Was jutro rano wcześnie pobudka i sądny dzień.
Czy dam radę czy uda mi się pokonać swoje słabości , przezwyciężyć strach przed zimnem, wysokością? Jeżeli napiszę do Was w ciągu trzech najbliższych dni to będzie znak, że przeżyłam i kolejny dowód na to, że nie ma rzeczy nie możliwych do zrealizowania przez Waszą zwariowana stylistkę.
Czy dam radę czy uda mi się pokonać swoje słabości , przezwyciężyć strach przed zimnem, wysokością? Jeżeli napiszę do Was w ciągu trzech najbliższych dni to będzie znak, że przeżyłam i kolejny dowód na to, że nie ma rzeczy nie możliwych do zrealizowania przez Waszą zwariowana stylistkę.